W tym tekście zajmiemy się dwoma przypadkami roszczeń pacjentek, które w toku postępowania likwidacji szkody zostały uznane za zasadne. Posługując się tymi sytuacjami, przedstawimy różnice pomiędzy zadośćuczynieniem a odszkodowaniem. Kluczową rolę w stwierdzeniu, czy doszło do błędu medycznego, ale także w określeniu wysokości świadczeń, odgrywają biegli posiadający ekspercką wiedzę w danej dziedzinie. Ważnym elementem ochrony jest odpowiednio dobrana suma gwarancyjna wybranego dla siebie ubezpieczenia zawodowego.
Opis przypadku 1
Pacjentka z polipowatością pęcherzyka żółciowego została przyjęta na Oddział Chirurgii Ogólnej w celu planowej cholecystektomii. Po uzyskaniu świadomej i poinformowanej zgody chorej, wykonano zabieg cholecystektomii laparoskopowej z konwersją do laparotomii z powodu krwawienia z okolicy wnęki wątroby. Ze względu na utrzymywanie się wycieku treści krwisto-żółciowej z pozostawionego drenu, w tym samym dniu konieczna była ponowna operacja. Podczas relaparotomii stwierdzono naddarcie miąższu wątroby w okolicy zrostu otrzewnowego, następnie uzyskano hemostazę i zamknięto jamę brzuszną. Mimo to, następnego dnia utrzymywał się wyciek treści krwisto-żółciowej z drenu.
Po uzgodnieniu miejsca, pacjentkę przeniesiono do Oddziału Chirurgicznego innego szpitala z rozpoznaniem: „Polipowatość pęcherzyka żółciowego. Krwawienie śródoperacyjne”. Po przeniesieniu poszerzono diagnostykę o TK jamy brzusznej z kontrastem i ECPW. W badaniach stwierdzono wyciek kontrastu poza drogi żółciowe w miejscu założonych klipsów. Przeprowadzono kolejną operację, w czasie której ewakuowano krwiak jamy otrzewnowej, zszyto uszkodzony fragment wątroby i zidentyfikowano kikuty uszkodzonego przewodu wątrobowego wspólnego. Odstąpiono od rekonstrukcji dróg żółciowych i założono dren do kikuta przewodu wątrobowego.
Pacjentkę skierowano do ośrodka o wyższym stopniu referencyjności z rozpoznaniem: „Jatrogenne uszkodzenie dróg żółciowych”. Stan po cholecystektomii laparoskopowej powikłanej uszkodzeniem dróg żółciowych. Stan po laparotomii z powodu krwawienia do jamy brzusznej. Stan po relaparotomii i drenażu jamy brzusznej”. Wykonano zespolenie przewodowo-jelitowe na pętli Roux-en-Y. W opisie operacji odnotowano ewentrację (wytrzewienie) w bliźnie po cięciu pośrodkowym.
Z powodu zakażenia rany pooperacyjnej z rozejściem jej brzegów, pacjentka wymagała ponownej hospitalizacji. Po zastosowaniu antybiotykoterapii i odpowiednich opatrunków, wykonano szew wtórny rany.
Pacjentka zarzuciła personelowi pierwszego podmiotu leczniczego, że w wyniku niedbałego i nieprawidłowego postępowania lekarza operującego doszło do trwałego ciężkiego kalectwa dróg żółciowych. Wniosła o wypłatę zadośćuczynienia w wysokości 170 tys. złotych oraz odszkodowania w kwocie 15 516,54 zł.
W toku postępowania TU INTER Polska uzyskało opinię niezależnego eksperta medycznego, który ocenił zachowanie lekarza operującego pod kątem zgodności z aktualną wiedzą medyczną i zachowania należytej staranności.
Na podstawie dostępnej dokumentacji medycznej ekspert stwierdził co następuje:
- Można bezsprzecznie stwierdzić, że w trakcie cholecystektomii doszło do jatrogennego uszkodzenia przewodu wątrobowego wspólnego.
- Samo uszkodzenie dróg żółciowych w trakcie cholecystektomii laparoskopowej zazwyczaj jest traktowane jako powikłanie związane ze specyfiką tej metody. Tym samym nie stanowiłoby podstawy do dochodzenia roszczeń odszkodowawczych (zadośćuczynienia i/lub odszkodowania)
- Jednak w rozpatrywanym przypadku należy stwierdzić, że zaistniał błąd medyczny polegający na braku rozpoznania powyższego uszkodzenia po konwersji do laparotomii oraz podczas relaparotomii przeprowadzonej w tym samym dniu. Zaobserwowanie treści żółciowej w drenie oraz w trakcie relaparotomii powinno skłonić operującego chirurga do szczegółowej rewizji wnęki wątroby w celu odnalezienia przyczyny wycieku żółci.
- Ustalenie uszkodzenia dróg żółciowych bezpośrednio w trakcie pierwszej czy drugiej laparotomii mogło skutkować próbą pierwotnej naprawy przewodu wątrobowego poprzez zszycie i drenaż, co dawałoby szansę na uniknięcie kolejnych zabiegów operacyjnych i rekonstrukcji dróg żółciowych z zastosowaniem pętli jelitowej.
- Doszło do popełnienia błędu medycznego przez lekarza operującego: niestaranności, a także postępowania niezgodnego z aktualną wiedzą medyczną.
W przebiegu postępowania likwidacji szkody uznano, że lekarz ponosi odpowiedzialność za szkodę pacjentki. Pacjentce przyznano zadośćuczynienie w wysokości 25 tys. złotych i 15 516, 52 zł. odszkodowania, na które złożyło się:
- 741,26 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia,
- 2 080,28 zł tytułem zwrotu kosztów dojazdów do placówek medycznych,
- 8 620,00 zł tytułem zwrotu kosztów opieki osób trzecich,
- 4 075,00 zł tytułem zwrotu kosztów pozyskania niezależnej opinii dotyczącej popełnionych błędów.
Opis przypadku 2
Lekarz dentysta wykonał we własnym gabinecie zabieg implantacji górnego przyśrodkowego siekacza po stronie prawej. Po implantacji wykonano badanie CBCT, w którym uwidoczniono deficyt kości szczęki od strony przedsionkowej i stycznych na wysokości połączenia szkliwno-cementowego sąsiedniego siekacza przyśrodkowego. Pacjentka wniosła roszczenia obejmujące zadośćuczynienie o wysokości 50 tys. złotych, kwotę 23 tys. złotych tytułem zwrotu kosztów leczenia naprawczego i zwrot kosztów leczenia u danego lekarza.
Ubezpieczyciel lekarza – TU INTER Polska skierował się z prośbą o ocenę do biegłego, który orzekł co następuje:
- Bezpośrednią przyczyną niepowodzenia zabiegu był błąd popełniony w czasie samego zabiegu implantacji. Lekarz nieprawidłowo, niezgodnie z zasadami sztuki, dokonał pozycjonowania implantu. Skutkiem było uszkodzenie (i/lub brak odbudowy) blaszki przedsionkowej kości wyrostka zębodołowego szczęki.
- Brak zlecenia badania CBCT przed implantacją uniemożliwił ocenę stopnia utraty blaszki przedsionkowej przed zabiegiem. W przypadku stwierdzenia znacznych uszkodzeń należało zaplanować leczenie dwuetapowe: ekstrakcję połączoną z odbudową kości oraz plastyką tkanek miękkich, a następnie – implantację.
- Lekarz dopuścił się niestaranności w czasie udzielania świadczeń zdrowotnych. Rokowanie dot. dalszego leczenia uległo pogorszeniu o 20-30%. Konieczne będzie odbycie kilku wizyt związanych z przeprowadzeniem kolejnych zabiegów chirurgicznych.
- Nie doszło jednak do powstania trwałego uszczerbku na zdrowiu pacjentki i chora nie została narażona na nadzwyczajne dolegliwości bólowe lub psychiczne.
Ostatecznie TU INTER Polska wypłacił pacjentce 7 tys. złotych jako odszkodowanie za koszty leczenia naprawczego oraz zadośćuczynienie w wysokości 5 tys. złotych. Poszkodowana nie otrzymała zwrotu kosztów leczenia u danego lekarza, ponieważ roszczenie oparte było na rękojmi za wady w połączeniu z ewentualnym odstąpieniem od umowy z powodu wadliwości wykonania usługi, które nie jest objęte ubezpieczeniem OC.
W tym przypadku kwota przyznanego zadośćuczynienia była niższa od odszkodowania za koszty leczenia naprawczego. Wysokość zadośćuczynienia odpowiada ocenie dolegliwości i stopniu uszkodzenia ciała.
Ciąg dalszy
W wyniku postępowania uznano roszczenia obu pacjentek za zasadne. Jednak, opierając się m.in. na opinii biegłych, przyznano świadczenia w kwotach niższych niż wnioskowane przez poszkodowane. Dotyczyło to zwłaszcza zadośćuczynienia, które jest świadczeniem pieniężnym, które ma zrekompensować krzywdy o charakterze niemajątkowym: ból i cierpienie. Stąd też wynika większa trudność w określaniu jego wysokości w porównaniu z odszkodowaniem lub rentą, które stanowią rekompensatę szkód materialnych. Wyczerpujący komentarz do przedstawionych przypadków, przedstawienie różnic między rodzajami świadczeń, a także ofertę TU INTER w razie podobnych sytuacji znajdą Państwo w części II.