Pożar w mieszkaniu lekarza. Co zrobić?

Pożar to jedno z najgorszych doświadczeń, jakie mogą się przytrafić – bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia, utrata całego mienia w kilka chwil – znamy takie historie. Co robić, gdy w naszym domu lub mieszkaniu wybuchnie pożar?

Case study – pożar

Pożar to jedno z najgorszych doświadczeń, jakie mogą się przytrafić – bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia, utrata całego mienia w kilka chwil – znamy takie historie. Co robić, gdy w naszym domu lub mieszkaniu wybuchnie pożar?

Paweł kartkował lokalną gazetę i czytał co ciekawsze artykuły, pijąc gorąca herbatę. „Niemal doszczętnie spłonął w niedzielę dom lekarza w Polkowicach na Dolnym Śląsku. Ogień pojawił się najpierw w budynku gospodarczym, później przeniósł się na część mieszkalną, objął także cały gabinet. Straty są ogromne. W akcji brało udział 9 zastępów straży pożarnej. Według opinii biegłych powodem pożaru było spięcie w instalacji elektrycznej. Na szczęście nikt nie ucierpiał.” – brzmiał jeden z artykułów.

Minął już prawie tydzień od kiedy dom Pawła spłonął. Od kilku lat, poza pracą w szpitalu, prowadził również własną praktykę lekarską. Duży dom w cichej okolicy stanowił idealne miejsce na biuro dla psychiatry. Tego feralnego dnia usłyszał sygnały straży pożarnej. Wyjrzał przez okno, zauważył łunę ognia i strażaków wbiegających z wężami na jego podwórko. Któryś z sąsiadów musiał wezwać pomoc. On zajęty pracą w swoim biurze, mógłby nie zauważyć nadciągającego zagrożenia. Musiał się ewakuować.

Przy próbie gaszenia ognia, został odsunięty przez strażaków. Teraz z bezpiecznej odległości patrzył jak płonie dobytek jego życia. Liczył koszta rozpoczęcia od nowa, jedna myśl pozwalała zachować resztki spokoju: “Jak dobrze, że był ubezpieczony!”

Ubezpieczenie od pożaru to bardzo ważna sprawa, choć przecież nikt z nas nie przewiduje, że pożar przydarzy się właśnie w naszym domu. A jednak odpowiednio dobrana polisa ubezpieczeniowa [link] to jedyna gwarancja, że będziemy mogli zacząć od nowa lub doprowadzić mieszkanie do stanu sprzed pożaru. Przezorny zawsze ubezpieczony!

Wróć na górę