Skierowania na badania – punkt zapalny na linii lekarz-pacjent

Badania laboratoryjne są ważnym źródłem informacji o stanie zdrowia. Niestety w Polsce nadal wykonuje się ich za mało. Brak skierowania często prowadzi do spięć pomiędzy pacjentami a lekarzami.

Nakłady na badania laboratoryjne w Polsce są wielokrotnie niższe, niż w krajach wysokorozwiniętych. W ramach świadczeń podstawowej opieki zdrowotnej wykonuje się ich za mało. Ograniczenie dyktuje m.in. sposób finansowania – taki wniosek płynie z raportu NIK dot. dostępności i finansowaniu diagnostyki laboratoryjnej.

Badania na oddziale szpitalnym, profilaktyka nie istnieje

NIK stwierdził, że badania laboratoryjne są podstawą około 60 proc. decyzji lekarskich i generują średnio 3,3 proc. kosztów opieki zdrowotnej. Jednocześnie z analiz wynika, że 85 proc. badań wykonywanych jest jako leczenie szpitalne, a 10 proc. w ramach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Tylko 3 proc. badań laboratoryjnych odbywa się w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, a 2 proc. stanowią pozostałe placówki m.in. rehabilitacja lecznicza. Zdaniem NIK, badania diagnostyki laboratoryjnej są wykorzystywane w medycynie profilaktycznej w znikomym stopniu, co może mieć wpływ na dynamiczny wzrost kosztów refundacji leków, które w porównaniu do 2012 r. wzrosły o 16,4 proc.

Uzupełnieniem nieciekawego stanu diagnostyki jest raport „European IVD Market Statistic 2017”. Wynika z niego, że w Polsce nakłady na IVD (określenie wyrobów gałęzi przemysłu produkującego aparaturę, wyposażenie i odczynniki dla medycznej diagnostyki) na tle krajów Unii Europejskiej są niewielkie. W Polsce wynoszą 9,8 euro na osobę. Dla porównania w Belgii – 32,7 euro, Włoszech – 26,6 euro, Francji – 21,5 euro, Grecji – 17,7 euro.

Skierowania wysokiego napięcia

Otrzymanie skierowania na badania laboratoryjne od domowego lekarza jest więc nie lada wyczynem. Pacjenci wylewają skargi na wszelkich forach internetowych, ale także na infolinii Rzecznika Praw Pacjenta. Rocznie wpływa 50 tys. zgłoszeń. Pacjenci skarżą się na zbyt długi czas oczekiwania, niską jakość świadczeń, ale także odmowę udzielenia pomocy oraz odmowę wydania skierowania na badania laboratoryjne, w tym profilaktyczne. Wśród problemów zgłoszonych przez pacjentów w latach 2015-2018 była odmowa wydania zlecenia na wykonanie badań diagnostycznych (w 2015 r. odnotowano 1 987 zgłoszeń, a w 2018 już 3 089). Co więcej, odnotowano także odmowę wydania skierowania na badania zlecone przez lekarza AOS w celu kontynuacji leczenia (w 2015 – 1834, a w 2018 już 2 221).

Nie tylko pacjenci się skarżą. Przybywa także skarg na trudnych i agresywnych pacjentów, które zgłaszają lekarze. – Sytuacja w gabinetach się nie poprawia. Wzrasta liczba lekarzy, którzy korzystają z naszego ubezpieczenia dedykowanego dla osób, które padły ofiarą agresji pacjenta podczas wykonywania czynności zawodowych. Napaść pacjenta może wiązać się z koniecznością skorzystania z zabiegu rehabilitacyjnego, więc świadczenie w wysokości tysiąca złotych, jest ważnym zastrzykiem finansowym – mówi Andrzej Twardowski, Dyrektor Biura Ubezpieczeń Medycznych i OC w INTER Polska.

Po stronie lekarzy stają też sądy. Tak stało się w głośnej sprawie z Wałbrzycha, w której młoda lekarka została uderzona w twarz przez pacjentkę. 6 września br. agresywna pacjentka została skazana na dwa lata ograniczenia wolności i 30 godzin prac społecznych. Wyrok jest prawomocny.

Poczuj się bezpiecznie i wykup pakiet ubezpieczeń INTER dla Medycyny.

 

 

Wróć na górę