Studenci na symulatorach, ale z prawdziwą polisą

Studenci na symulatorach, ale z prawdziwą polisą

Studenci kierunków medycznych coraz częściej mają szansę szkolić umiejętności w centrach symulacji medycznych. Choć zawodu uczą się na fantomach, to pracują w zespołach z innymi studentami. Chcąc się zabezpieczyć, mogą wykupić dobrowolną polisę OC.

Otwarte w tym roku Centrum Symulacji Medycznej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu kosztowało 25 mln zł. To jeden z najnowocześniejszych obiektów, który dla studentów medycyny pełni rolę szpitala. W obiekcie jest aż 6 sal, w których znajdują się zaawansowane symulatory, wiernie naśladujące pacjentów (oddychają, kaszlą, krwawią itp.). Studenci mogą się tu poczuć jak na oddziale intensywnej terapii, porodówce czy oddziale ratunkowym. Ponadto Centrum zaopatrzone jest w 14 pracowni tzw. niskiej wierności, w których przyszli lekarze opanowują umiejętności techniczne, np. chirurgiczne. Wrocławskie centrum ma także 8 sal do debriefingu oraz salę audytoryjną.

Jak podało Ministerstwo Zdrowia, w rozpoczynającym się roku akademickim, w jednym czasie będzie mogło mieć zajęcia aż 381 studentów. W przyszłości uczelnia planuje uruchomić letnią szkołę symulacji dla studentów z dwunastogodzinnymi dyżurami.

Z tego typu Centrów mogą korzystać także m.in. studenci Uniwersytetu Medycznego w Łodzi (w którym sprzęt dydaktyczny i medyczny jest wart ponad 21 mln zł) czy Uniwersytet Medyczny w Lublinie (w lubelskim CSM w kwietniu br. odbyły się zawody symulacyjne dla studentów).

Studenci uczący się na kierunkach medycznych korzystają z coraz droższego i coraz bardziej zaawansowanego technicznie sprzętu. Podczas praktyk zawodowych mają kontakt z pacjentem już od pierwszych lat studiów. Poczucie bezpieczeństwa podczas tego typu zajęć zapewni im polisa OC, która chroni w momencie szkód wyrządzonych osobom trzecim w trakcie nauki w siedzibie szkoły, podczas praktyk w podmiotach leczniczych, wyjazdów zagranicznych i w życiu prywatnym. Dedykowany pakiet INTER Student zawiera także ubezpieczenie na wypadek zarażenia wirusem HIV lub WZW oraz ubezpieczenie Następstw Nieszczęśliwych Wypadków. Warto mieć taką poduszkę ochronną podczas stażu zawodowego.

 

Wróć na górę