Praca w ekstremalnych warunkach. Jak złagodzić jej skutki?

Lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni – narażeni są na kontakt z trudnymi pacjentami. Nietrzeźwi i po dopalaczach demolują odziały szpitalne, i atakują personel. Środowisko medyczne coraz głośniej komunikuje, że nie ma przyzwolenia na agresję.

„Lekarze musieli ewakuować ponad 20 pacjentów oddziału chirurgii w szpitalu w Lesznie – niektórych w bardzo ciężkim stanie – po tym, jak pożar w jednej z sal wzniecił pijany 52–letni pacjent” – tak w lutym br. wydarzenia ze szpitala opisywała poznańska „Gazeta Wyborcza”. Straty materialne w szpitalu wyceniono na 30–50 tys. zł. Dyrektor szpitala podkreślał wówczas, że to nie pierwszy taki przypadek, kiedy pijany pacjent demoluje oddział. Coraz częściej robią to także osoby po dopalaczach. Tym samym praca ratowników, lekarzy i pielęgniarek coraz częściej można opisać słowem „ekstremalna”. Bo jak inaczej określić sytuację, w której znaleźli się ratownicy medyczni z Bydgoszczy? Otóż w listopadzie ub.r. zostali wezwani do jednego z mieszkań. Jak opisuje bydgoska „Gazeta Wyborcza” o pomoc prosił mężczyzna, który twierdził, że jego żona chce odebrać sobie życie. Na miejscu ratownicy zastali spokojną kobietę, która zaprzeczyła słowom partnera. Gdy ratownicy chcieli wyjść z mieszkania, mężczyzna zaatakował ich bronią przypominającą prawdziwą. Na szczęście mediacja ratowników z napastnikiem poskutkowała. Mężczyzna oddał broń, która finalnie okazała się bronią na kulki. Sprawa trafiła na policję.

Praca i czas na złapanie dystansu

Kwestia ochrony w szpitalach, na oddziałach ratunkowych i wszelkich placówkach medycznych coraz częściej jest tematem paneli dyskusyjnych, wykładów, rozmów między personelem medycznym. – Z problemem agresji środowiska medyczne zwróciły się także do nas. Rozmawialiśmy o ekstremalnych sytuacjach, które zdarzają się w pracy zarówno lekarzy, pielęgniarek, jak i ratowników medycznych. Efektem tych rozmów jest ubezpieczenie INTER Ochrona HIV/WZW, które można rozszerzyć o jedyną na rynku Klauzulę Agresji Pacjenta. Praca powinna kojarzyć się bowiem z poczuciem bezpieczeństwa – mówi Andrzej Twardowski, dyrektor Biura Ubezpieczeń Medycznych i OC w Towarzystwie Ubezpieczeń INTER Polska. – Po trudnym wydarzeniu w pracy, które może wywołać negatywne skutki fizyczne i psychiczne, osoba ubezpieczona może przeznaczyć pieniądze z ubezpieczenia np. na cykl masaży relaksacyjnych albo wyjazd na weekend. Często, co podkreślali pracownicy służby zdrowia, tylko odskocznia od pracy pozwala na złapanie odpowiedniego dystansu – wyjaśnia Andrzej Twardowski.

Środowisko medyczne za zamianami w prawie

Jednocześnie środowiska medyczne w otwarty sposób komunikują pacjentom, że i placówkach, w których pracują nie ma przyzwolenia na agresję werbalną i niewerbalną. Lekarze, aby praca w służbie zdrowia była bezpieczna. Kartki z informacjami o braku przyzwolenia na agresję, naklejane są coraz częściej przy rejestracjach. Aż 98 proc. lekarzy poparło propozycję Naczelnej Rady Lekarskiej, aby w przepisach prawnych był zapisany obowiązek poszanowania przez pacjentów praw i godności osobistej personelu medycznego. Skala poparcia zapisu świadczy o tym, że może być on traktowany jako postulat całego środowiska – napisano w komentarzu do wyniku, w raporcie „Nasza praca 2018. Raport z badania wśród lekarzy i dentystów”. Planowany termin przyjęcia projektu ustawy o zmianie ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta to III kwartał 2019 r. – podano na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (stan na 8 lipca).

Wróć na górę