Październik, miesiącem walki z rakiem piersi. To moment, w którym warto pomyśleć o profilaktyce

Zdrowa dieta, aktywność, ale przede wszystkim badania profilaktyczne są szczególnie ważne w walce z chorobą naszych czasów, nowotworem. O raku piersi mówimy najczęściej, ale równie często Polacy zmagają się z nowotworem płuc i jelita grubego.

– „Rak” jest wciąż słowem, które wtłacza w ludzkie serca strach, powodując głębokie uczucie bezsilności. Ale obecnie jest możliwe, by dzięki testom krwi stwierdzić, czy jesteś podatna na raka piersi i jajników, i podjąć działanie – te słowa skierowała do kobiet na całym świecie Angelina Jolie w 2013 roku, kiedy na łamach „New York Times” wyjaśniła, ma „uszkodzony” gen, który w jej przypadku zwiększa ryzyko zachorowania na raka piersi o 87 procent, a na raka jajników – o 50 procent. Aktorka wywołała międzynarodową dyskusję o profilaktyce, a za jej przykładem kobiety w Ameryce zaczęły się badać. Badacze mówili wręcz o „Efekcie Angeliny Jolie”.

Hollywoodzka historia bez długofalowego wpływu na Polki

Od tego czasu minęło sześć lat od wielkiej dyskusji o profilaktyce, a Polki wciąż rzadko o niej myślą. Z badania GUS ”Zdrowie i ochrona zdrowia w 2016 r.” wynika, że wykonanie mammografii zadeklarowało 7,3 proc. kobiet, a cytologię miało 18,2 proc. ankietowanych kobiet. O profilaktyce nie myślą także mężczyźni. Badanie PSA, które pozwala zmierzyć stężenie antygenu specyficznego dla prostaty i ułatwia wykrycie raka tego gruczołu, wykonało zaledwie 5,6 proc. z nich.

Unikanie badań profilaktycznych, wciąż jest powszechną praktyką. Tymczasem liczba osób zmagających się z rakiem jest alarmująca. „W naszym społeczeństwie prawie 90 tys. osób żyje z chorobą nowotworową rozpoznaną w ciągu poprzedzających 15 lat, z czego ponad 803 tys. diagnozę postawiono w przeciągu poprzedzających 10 lat, a u 514 tys. w ciągu poprzedzających 5 lat” – podaje Krajowy Rejestr Nowotworów, uwzględniając dane za 2016 rok. W przypadku mężczyzn, najpowszechniejszą przyczyną zachorowań wśród nowotworów złośliwych, jest rak gruczołu krokowego (19,3 proc.), nowotwór płuc (17,5 proc.) i jelita grubego (7,2 proc.). W populacji kobiet to nowotwór piersi (22,8 proc.) płuc (9,5 proc.) i trzonu macicy (7,7 proc.).

Prognoza zachorowalności na raka w 2025 roku, nadzieja w profilaktyce

Epidemia raka będzie się rozprzestrzeniać – wynika z publikacji „Prognozy zachorowalności i umieralności na nowotwory złośliwe w Polsce do 2025 roku” opublikowanej przez Krajowy Rejestr Nowotworów. Autorzy pracy przedstawiają liczbę zachorowań na raka złośliwego w 2006 roku i prognozują do 2025 roku. Wynika z nich, że w przypadku mężczyzn zachorowalność będzie nieco malała, ale liczba nowych zachorowań będzie rosła. Z kolei w odniesieniu do kobiet oczekiwany jest wzrost zarówno wartości współczynników zachorowalności, jak i liczby nowych zachorowań.

W ujęciu statystycznym, w tych dwóch rocznikach wygląda to następująco. W najmłodszej grupie, między 20 a 44 rokiem życia, zachorowalność na nowotwór wyniosła 5,2 tys. wśród kobiet i 3,3 tys. wśród mężczyzn, natomiast prognoza mówi o wyższym wskaźniku zachorowalności dla kobiet, który wzrośnie aż do 5,7 tys. i spadnie do 2,2 tys. w przypadku mężczyzn. Najmłodsi stanowią jedyną grupę, w której liczba zachorowań jest jednocyfrowa.

W każdym kolejnym przedziale wiekowym, porównanie tych dwóch okresów, jest dwucyfrowe. Przykładowo w grupie od 45 do 64 roku życia zachorowalność u kobiet to 26,1 tys. w stosunku do 31,8 tys. w prognozie, z kolei u mężczyzn to 24,6 tys. i 22,6 tys. W przypadku osób powyżej 65. roku życia zachorowalność u kobiet sięgała 30,2 tys. i 46,5 tys. w prognozie, a mężczyzn 35,6 tys. i aż 66,8 tys.

 

Barierą skierowania i czas oczekiwania, antidotum – ubezpieczenie zdrowotne

Lekarze biją na alarm, a Polacy wyliczają wymówki, które służą racjonalizowaniu bierności. Wśród Polek, główną przyczyną, dla której nie korzystały z badań diagnostycznych, był brak skierowania (prawie 23 proc.) ze względu na długi czas oczekiwania na termin wizyty (ponad 21 proc.) z powodu braku pieniędzy (ponad 16 proc.). Z kolei wśród Polaków to długi czas oczekiwania na termin wizyty (ponad 25 proc.), strach (ponad 21 proc.) brak skierowania (ponad 14 proc.).

Fakt, że Polacy nie myślą o profilaktyce i nie wykonują regularnie badań, stał się problemem społecznym, w tym pracodawców. Świadome problemu firmy organizują akcje prozdrowotne, biorą udział w akcjach promujących konieczność wykonywania badań, oferują pracownikom szerokie pakiety ubezpieczeń zdrowotnych. Słowem zaczynają mówić o profilaktyce. – W przypadku naszego ubezpieczenia zdrowotnego znika problem długich kolejek do specjalistów, ich niedostępność czy wysoki koszt wizyty. Gwarantujemy nielimitowany dostęp do lekarzy specjalistów ze wszystkich specjalizacji, a tym także wizyty profesorskie. Tworząc ten pakiet myśleliśmy o profilaktyce, dlatego każdy z ubezpieczonych w ramach polisy posiada w swoim pakiecie szereg badań profilaktycznych, które może wykonać raz w roku bez skierowania. Do dyspozycji jest wiele badań diagnostycznych z rezonansem czy tomografią włącznie. Dajemy także wybór placówki medycznej, z której osoba ubezpieczona chce skorzystać. Może to zrobić bezgotówkowo w około tysiącu placówek medycznych w całej Polsce, ale również może umówić się do ulubionego lekarza. W tym przypadku rozlicza poniesione koszty z towarzystwem ubezpieczeń na podstawie imiennego rachunku – mówi Beata Rosiak, Dyrektor Biura Ubezpieczeń Zdrowotnych INTER Polska, ubezpieczyciela, który ma w ofercie dla firm, ubezpieczenie zdrowotne INTER Vision. Podkreśla, że pracodawcy coraz częściej myślą o zapewnieniu pracownikom opieki lekarskiej, a pracownicy, którzy ją posiadają – zaczynają korzystać m.in. z badań niezbędnych w profilaktyce. Firmy, które posiadają grupowe ubezpieczenie  w INTER Polska bardzo chętnie organizują wraz z naszą firmą „Dni Zdrowia”, podczas których INTER Polska prowadzi działania edukacyjne poświęcone profilaktyce.

Wróć na górę