Neurolog, kardiochirurg, pediatra – jedni trafili do polityki z wyboru, inni z przypadku. Ich historie opisał dr Jarosław Wanecki. Oto 5 ciekawostek ze sceny politycznej z udziałem lekarzy. Sprawdź swoją wiedzę! Więcej w eseju „Serce do polityki”.
- Pierwszym ministrem zdrowia publicznego, powołanym przez naczelnika państwa Józefa Piłsudskiego w 1918 roku, był Witold Chodźko – neurolog, psychiatra, higienista. Lekarz był twórcą służby zdrowia II Rzeczpospolitej i pracował razem z Tomaszem Janiszkiewiczem dla dziesięciu premierów!
- Okazuje się, że polityka bardziej wciągała mężczyzn. W okresie międzywojennym biały fartuch na sejmową legislację zamieniło trzydzieści jeden osób. Przez siedemnaście lat w ławach Senatu zasiadało dwudziestu lekarzy. Jedyną kobietą-lekarzem w parlamencie II RP była Hanna Hubicka (Szlendak), specjalizująca się w chirurgii.
- Jaki pogląd na zaangażowanie lekarzy w politykę miał kardiochirurg Zbigniew Religa? „Generalnie polityka nie jest miejscem dla lekarzy. Byłbym przeciwny, gdyby do polityki wchodzili ludzie młodzi, którzy mają jeszcze dużo do zrobienia w zawodzie lekarza, powiedzmy przed pięćdziesiątym piątym rokiem życia. Są wśród nas społecznicy, którzy potrzebują takiego działania. Jeżeli więc ktoś czuje powołanie do polityki, to nie należy go od niej odwodzić” – stwierdził. Co ciekawe swoją aktywność w polityce określił za przypadkową.
- Lekarze zajmowali w polityce znaczące stanowiska. Przykładowo w 2014 roku Prezesem Rady Ministrów została pediatra Ewa Kopacz, pierwsza w historii polskiego parlamentaryzmu kobieta, która pełniła funkcję Marszałka Sejmu.
- W 1999 roku wprowadzono powszechne ubezpieczenie zdrowotne, przez krótki czas debatowano o możliwości likwidacji ministerstwa zdrowia, którego obowiązki miały przejąć zarejestrowane po sześćdziesięciu latach, branżowa i szesnaście regionalnych, kasy chorych
Dowiedź się więcej. Pobierz książkę „Ecce medicus” („Oto lekarz”).